Wyciekło 20 GB tajnych danych Intela o procesorach i planach firmy
Do szwajcarskiego eksperta ds. bezpieczeństwa IT zgłosił się anonimowy cyberprzestępca, który rzekomo włamał się do Intela, uzyskując dostęp do około 20 GB danych producenta. Paczka zatytułowana „Intel exconfidential Lake Platform Release” zawierająca rzeczone pliki trafiła do internetu. Dane oznaczone są jako poufne oraz nieprzeznaczone do publikacji i znajdują się wśród nich informacje o przyszłych procesorach, specyfikacje techniczne oraz plany wydawniczo-rozwojowe giganta. Pliki, które można znaleźć w sieci, nie są jedynymi. Kottmann twierdzi, że haker odpowiadający za włamania przygotowuje się do udostępnienia kolejnej porcji informacji o Intelu. Tym razem chodzi o znacznie wrażliwsze dane.
Intel boryka się z problemem spowodowanym wyciekiem 20 GB tajnych danych o firmie i jej produktach. Znamy stanowisko producenta.
Intel Core i7-1165G7 - nowe testy wydajności procesora Tiger Lake
Do sieci trafiła baza danych o wielkości około 20 GB, w której znajdują się pliki pochodzące z centrum zasobów i projektowania firmy Intel (Resource and Design Center). W paczce .zip przewijają się informacje o planach wydawniczych, działaniach marketingowych oraz techniczne opisy dotyczące platformy Tiger Lake, sterowników dla SpaceX oraz przeróżne kody źródłowe. O ile dla przeciętnego użytkownika będą to dane bez wartości, o tyle mogą posłużyć one cyberprzestępcom oraz konkurencji. Informacje o planach Intela to dla wielu innych producentów skarb. Co ciekawe, archiwa były zabezpieczone hasłami "intel123" lub "Intel123".
They were given to me by an Anonymous Source who breached them earlier this Year, more details about this will be published soon.
— Tillie 1312 Kottmann #BLM (@deletescape) August 6, 2020
An overview of the contents: https://t.co/cYt8Y4j3CQ pic.twitter.com/bqruJF2kNn
Intel Core i5-10400F vs AMD Ryzen 5 3600 - Test procesorów za 800 zł
Reasumując – konkurencja może zaplanować swoje działania w oparciu o harmonogram wydań nowych platform Intela, hakerzy zaś mogą próbować opracować skuteczne metody ingerowania w sofware'ową stronę nowości. Najgorsze w całej sprawie jest to, że najprawdopodobniej mamy do czynienia jedynie z częścią informacji, do których udało się dostać „włamywaczowi”. Intel bada zdarzenie, przyznając jednocześnie, że doszło do wycieku. Naturalnie, przedstawiciele firmy nie wspominają o możliwym włamaniu. Oto oświadczenie producenta dla portalu Tom's Hardware: Badamy tę sytuację. Wydaje się, że informacje pochodzą z Centrum zasobów i projektowania firmy Intel, w którym znajdują się informacje do wykorzystania przez naszych klientów, partnerów i inne podmioty zewnętrzne, które zarejestrowały się w celu uzyskania dostępu. Uważamy, że osoba z dostępem pobrała i udostępniła te dane. – wyjaśnia Intel.