Samsung Galaxy S21 - wydajność i pierwsze elementy specyfikacji
Od premiery Samsunga Galaxy S21 dzieli nas jeszcze wiele miesięcy, ale jako że producent zaprezentował już najważniejsze flagowe nowości tego roku, w sieci zaczynają pojawiać się pierwsze doniesienia o przyszłorocznym line-upie. Dotyczy to również modelu będącego następcą Samsunga Galaxy S20. Tak się składa, że rzeczony telefon pojawił się w bazie benchmarku Geekbench. Informacje tam zawarte ujawniają nam nie tylko potencjalne możliwości wydajnościowe urządzenia, ale również jego przewidywaną specyfikację techniczną. Uściślając – specyfikację jednej z wersji, gdyż smartfon najpewniej zadebiutuje więcej niż jednej wersji, czyli tak jak miało to miejsce dotychczas. Różnice dotkną najpewniej pamięci i procesora.
W sieci pojawiła się szczątkowa specyfikacja techniczna Samsunga Galaxy S21. Wraz z nią poznaliśmy wynik uzyskany przez smartfon w teście Geekbench.
Test Samsung Galaxy S20+: smartfon wzorowy. Czy to wystarczy?
Na początek jedna istotna informacja. Otóż dane z bazy Geekbench dotyczą smartfona w wersji z układem Exynos 1000 i płytą główną Exynos 2100. Ośmiordzeniowy układ pracuje z częstotliwością bazową 2,21 GHz, natomiast pojawią się tu także rdzenie taktowane częstotliwością 2,81 GHz oraz rdzenie z zegarem 2,91 GHz. Grafika wspierająca wspomniany procesor to natomiast chip ARM Mali-G78. Na pokładzie nowego Samsunga Galaxy S21 zagości pamięć operacyjna wynosząca 8 GB. Jak mniemam, dotyczy to podstawowej wersji urządzenia. Zatrzymanie się na wspomnianej wartości, byłoby błędem.
Samsung Galaxy S20 FE juz oficjalnie - potencjał na hit cenowy
Jeśli chodzi o testy syntetyczne. W benchmarku jednego rdzenia Samsung Galaxy S21 uzyskał wynik 1040 punktów, w teście wielordzeniowym zaś 3107 punktów. To całkiem podobne osiągi do tych, jakie „wykręcił” Samsung Galaxy Note 20 Ultra ze Snapdragonem 865+ (1038 / 3060 punktów). Trzeba mieć jednak świadomość tego, że benchmark przeprowadzono na dość wczesnej wersji smartfona i oprogramowania, a co za tym idzie, finalna wydajność jednostki może prezentować się znacznie lepiej. Na koniec dodam tylko, że testowany egzemplarz pracował na Androidzie 11, ale nie jest to chyba żadną niespodzianką.