Samsung celuje w stworzenie aparatu o rozdzielczości aż 600 Mpix
Osoby bardziej obeznane z tematem fotografii wiedzą, że nie samymi liczbami ona stoi. Raczej dobrze wiedzą o tym także marketingowcy, jednak bazując na tej mniej świadomej części populacji, prześcigają się oni wciąż w chwaleniu wspomnianymi liczbami i wykresami, jednak ostatecznie realnymi osiągami już jakby mniej. Żerowanie na ludzkiej nieświadomości to brzydka aktywność, ale znana od zarania dziejów. Dlatego też nie będzie zaskoczeniem, jeśli w najbliższych latach flagowiec Samsunga z fotograficzną jednostką o rozdzielczości 600 Mpix zaliczy bardzo wysoką sprzedaż. Jeśli chcielibyśmy pobawić się w zgryźliwca, moglibyśmy rzec, że Koreańczycy, jeśli faktycznie chcą być konkurencyjni, powinni raczej popracować nad jakością otrzymywanych zdjęć w kolejnych smartfonach, niż nad matematyką.
Samsung celuje w stworzenie matrycy o rozdzielczości 600 Mpix. Smartfon z aparatem o takiej rozdzielczości nie pojawi się oczywiście lada dzień, jednak wiemy już do czego na ten moment dążą Koreańczycy.
Starcie aparatów Huawei P40 Pro, Samsung Galaxy S20+ i S20 Ultra
We flagowym smartfonie Samsung Galaxy S20 Ultra, zainstalowano jednostkę o ogromnej rozdzielczości 108 Mpix. Jak wiemy, wspomniany flagowiec robi naprawdę udane zdjęcia, jednak ich jakość w porównaniu z poprzednimi Galaktykami nie zmieniła się jakoś diametralnie, nie wspominając już o tym, że nie odpowiada wcześniejszym zapewnieniom producentów. Samsung z pewnością świadom jest tej niepochlebnej opinii klientów, dlatego też nie zamierza zatrzymać toczącej się, marketingowej maszyny. A może się mylę i tym razem, wraz z jednostką 600 Mpix otrzymamy pewien rodzaj przełomu? Koniec jednak dywagacji - przejdźmy do faktów.
Test Samsung Galaxy S20+: smartfon wzorowy. Czy to wystarczy?
Yongin Park zajmujący się w Samsungu działem sensorów, przedstawił plany firmy dotyczące czujników obrazu oraz przeszkody, które należy pokonać, aby owe plany zrealizować: Aby zmieścić miliony pikseli we współczesnych smartfonach z innymi pożądanymi punktami specyfikacji, takimi jak wysokie proporcje wyświetlacza do obudowy czy smukła konstrukcja, piksele wciąż muszą ulegać pomniejszaniu, by czujniki były jak najmniejsze. Z drugiej strony, mniejsze piksele mogą generować niewyraźne i matowe zdjęcia, ze względu na mniejszy obszar, na który pada światło. Impas między liczbą pikseli czujnika i jego wielkością stał się dziś działaniem równoważącym, które wymaga solidnych umiejętności technologicznych.
Dotąd Samsung był w stanie możliwie zrównoważyć te dwa problemy dzięki technologii Isocell, która izoluje piksele specjalnym materiałem, aby zapobiec ucieczce światła do sąsiednich pikseli. Następnie opracowano technologie Tetracell i Nonacell (znaną z Samsunga Galaxy S20 Ultra), które wykorzystują układy pikseli 2x2 i 3x3, aby znacznie zwiększyć pochłanianie światła przez piksele. Samsungowi udało się też ostatecznie zmniejszyć rozmiar piksela do 0,7 μm, co zdaniem Parka jest powszechnie uważane za niemożliwe. Jak daleko w zmniejszaniu pikseli chce posunąć się Samsung? Nie wiadomo. Wiadomo jednak z kolei, że Koreańczycy chcą osiągnąć pułap 600 Mpix. Jako że oko ludzkie widzi w rozdzielczości około 500 Mpix, matryca miałaby zarejestrować obraz tak, aby człowiek mógł w nim odnaleźć więcej detali niż na żywo.