Netflix w Polsce oficjalnie z grami dla Androida: Na początek Stranger Things 1984 i Stranger Things 3
Od kilku miesięcy w sieci krążą plotki o tym, że Netflix zamierza wejść w świat gier mobilnych. Niedawno przedstawiciele firmy oficjalnie to potwierdzili, nie deklarując konkretnych terminów. Okazuje się jednak, że wdrażanie ma miejsce już teraz. Co ciekawe, pierwszym rynkiem, na który trafia nowinka, jest Polska. To nie zdarza się często, a co za tym idzie, mamy powody do radości. Oczywiście jest to dopiero wczesny etap, który najpewniej popchnie prace nad usługą we właściwym kierunku. Pierwszy krok został jednak wykonany. Co tak właściwie oznacza to dla polskich klientów Netflixa, którzy otrzymali dostęp do sekcji jako pierwsi? Poznaliśmy kilka najważniejszych szczegółów dotyczących subskrypcji oraz dostępności.
Gry mobilne w ramach subskrypcji Netflix są już dostępne w naszym kraju. Polacy jako pierwsi na świecie otrzymali dostęp do pełnych wersji wybranych gier dla Androida. Wszystko w ramach jednej opłaty.
Netflix – filmowe i serialowe premiery na 23 - 29 sierpnia 2021. Wiedźmin: Zmora Wilka oraz Tomb Raider (2018)
O tytułowej kwestii mówiło się od dawna i w zasadzie mogliśmy jedynie oczekiwać na debiut sekcji gier mobilnych w aplikacji Netflix. Ten ma właśnie miejsce. Niemałym zaskoczeniem jest natomiast to, że usługodawca postanowił dać pierwszeństwo dostępu do wirtualnej rozrywki właśnie Polakom. Użytkownicy smartfonów z innych krajów muszą poczekać na swoją kolej. Nie wiadomo, kiedy nowość trafi na inne rynki. Dobrze, ale co tak właściwie otrzymaliśmy? Subskrybenci Netflixa na początek mogą skorzystać z dwóch gier Stranger Things 1984 i Stranger Things 3. Pobieranie tytułów odbywa się w ramach Google Play, do którego to repozytorium przekierowuje nas aplikacja Netflixa. Jest jednak pewna różnica.
Netflix wejdzie oficjalnie w gry mobilne, ale na celowniku są też konsole, PC i urządzenia typu Smart TV
Decydując się na pobieranie gry w ramach subskrypcji Netflix, otrzymujemy dostęp do pełnej wersji produkcji, za którą nie jest on nas pobierana żadna opłata. Choć początkowo mówimy wyłącznie o dwóch tytułach, wkrótce możemy spodziewać się dodania kolejnych. Niestety, nie znamy ich nazw. Dla osób opłacających Netflixa gry są „darmowe”, ale to nie wszystko. Rzeczone aplikacje będą bowiem pozbawione reklam i opcji dodatkowych zakupów, czyli tak zwanych mikropłatności. Brzmi świetnie. Pytanie, czy rozwiązanie zyska popularność, która zachęci usługodawcę do jego rozwijania?