Dell nie zaleca używania programów do undervoltingu laptopów
Undervolting bez wątpienia jest jedną z najciekawszych rzeczy jaką można wykonać na praktycznie dowolnym notebooku. Urządzenia te cechują się często rozbudowanymi układami chłodzenia (w kontekście laptopów do gier), które mimo wszystko niezbyt dobrze radzą sobie z chłodzeniem procesora, rzadziej również karty graficznej. Obecne układy są przygotowywane w taki sposób, że zdecydowanie lepiej radzą sobie z chłodzeniem układów GPU, aniżeli procesorów. To z kolei prowadzi do wysokich temperatur i zbijania taktowania. Celem undervoltingu jest obniżenie temperatur poprzez zmniejszenie napięcia procesora lub karty graficznej. Wyniki często są bardzo dobre, ale najwyraźniej pojawiła się firma, której nie do końca odpowiadają takie praktyki. Mowa o amerykańskiej korporacji Dell.
Według informacji, które pojawiają się w Stanach Zjednoczonych, Dell utrudnia naprawy gwarancyjne w laptopach, na których wcześniej przeprowadzono procedurę undervoltingu.
Undervolting bywa wręcz zbawienny dla niektórych laptopów, ponieważ odpowiednie obniżenie napięcia np. dla procesora potrafi obniżyć w niektórych przypadkach temperatury o kilkanaście stopni, poprawiając tym samym stabilność taktowania podczas długotrwałego obciążenia. W sieci ponadto znajduje się wiele poradników na temat poprawnego wykonywania tej czynności, a sam osobiście jestem osobą bardzo aktywnie promującą tą technikę - wszak to ja podjąłem decyzję o umieszczeniu undervoltingu do procedury testowej laptopów gamingowych. W Stanach jednak firmie Dell najwyraźniej nie podoba się zbyt luźne podejście do tej kwestii i w tej sytuacji zaczęła podejmować dość dziwne decyzje.
Niektóre osoby w USA po wysłaniu laptopów Dell XPS 15 do naprawy otrzymywały dość niepokojące wiadomości z serwisu producenta, z których wynika, że firma rekomenduje nie używanie programów służących do obniżania napięcia np. procesorów. Mowa tutaj o tak znanych aplikacjach jak ThrottleStop czy Intel Extreme Tuning Utility. Firma argumentuje decyzję tym, że nieodpowiednie użycie tych programów może spowodować permanentne uszkodzenie podzespołów laptopów i w tej sytuacji nie przysługuje użytkownikowi naprawa w ramach gwarancji producenta. Tłumaczenie wygląda dość śmiesznie, biorąc pod uwagę, że undervolting nie jest czymś niebezpiecznym. Zbyt duże obniżenie napięcia spowoduje niestabilność pracy systemu i w konsekwencji powrót do domyślnych ustawień np. procesora lub karty. Miejmy nadzieję, że firma prędko zreflektuje się w tym temacie i ostatecznie nie będzie sprawiać problemów użytkownikom.